Utworzony

Człowiek pospolity(3)

czyli traktat w odcinkach wielu 

Dla człowieka pospolitego święta to czas zabawy, jednak zabawy nieco przydługiej. Owszem, kupowanie upominków, jedzenia i picia jest do przyjęcia, a nawet „(gdy jest kasa”) całkiem fajne. Jednakże tradycja tradycją, ale – pyta wreszcie ów człowiek  – czyż nie jest to przejaw, jakby nie patrzyć, jednak zacofania?

Nie zapominajmy wszakże, że człowiek pospolity jest przede wszystkim  nowoczesny. Nic więc dziwnego, że wszystko, no może prawie wszystko jego zdaniem, powinno podlegać modernizacji. Mówiąc za profesorem Ryszardem Legutko – „jeśli coś nie jest nowoczesne, to powinno zostać czym prędzej unowocześnione”. I nie w tym rzecz, żeby zmodernizować coś, ale chodzi o ciągłe i nieustanne modernizowanie. Do nieskończoności.

Więc owszem, niech będą święta, ale już nie Bożego Narodzenia, a festiwal zimowy, dajmy na to. Wcale nie Wielkanoc, ale spotkanie wiosenne. Nie Wszystkich Świętych, a święto zmarłych. I tym podobne. Zatem skoro dzisiaj jesteśmy przy  Bożym Narodzeniu, to człowiek pospolity nie mówi, bo nie wypada mówić (póki co w konserwatywnej Anglii)   o choince, lecz cieszy się  festynowym drzewkiem.

Z dotychczasowej korespondencji wiem, że znacząca część moich Czytelników nie jest nadmiernie nowoczesna. Ba, niektórzy z nich przysłali mi życzenia Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Do siego Roku. Jako człowiek niestety (często mawiają z rozczarowaniem moi młodzi przyjaciele) staroświecki, czuję się zobowiązany do odpowiedzi.

Życzę wszystkim Świąt Bożego Narodzenia’ 2014 wypełnionych miłością, nadzieją i wiarą, życzliwością i radością, ciepłem rodzinnym i wzajemnym przebaczeniem w sprawach dużych i małych. „Bóg się rodzi, moc truchleje!”
A w Nowym Roku życzę wszystkim autentycznego poczucia własnej wartości, samodzielności w myśleniu, dystansu do rzeczywistości oraz sukcesów i zdrowia. Niech się darzy!

Grzegorz Wacławik

Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć

Przysłowie