- Utworzony
Przed siedmioma górami (2)
Pragnienie, a więc niepragnienie
Każdy pragnie dotrzeć do najgłębszego sensu. Dotyczy to także osób, które mam na myśli i które wiedzą, że myśląc o nich, muszę nakazywać sobie miłosierdzie.
Wypada przestrzec, że aby dotrzeć do celu i poznać sens, trzeba przebrnąć przez nowoczesną wieloznaczność. O czym wie każdy; no powiedzmy, powinien wiedzieć każdy wyznawca postmodernizmu. Czyli właściwie każdy, bo któż żyjący tu i teraz będzie negował regułę tolerancji dla tolerancji? Czy któż nawoływać będzie do nietolerowania nietolerancji?
A jeżeli jest ktoś taki, kto tego nie wie albo nie rozumie, to kim on jest? Chamem i prostakiem; sami słyszeliście. Tylko taki może nie mieć wiedzy, że wszystko jest dopuszczalne, a więc również i niedopuszczenie jest dopuszczalne.
A także, co oczywiste, dopuszczalne są represje, na równi z niedopuszczalnością represji, jednak także i nierepresji.
Kto się zaś przyzna, że nie potrafi (nie chce) dostrzec następującego właśnie końca człowieka przechodzącego płynnie do niebytu wraz z narzuconym w ciemnogrodzie (arbitralnie) systemem wartości, nie może liczyć na patronat ani ministra Zdrojewskiego ani prezydenta Wrocławia Dutkiewicza. Ani na doktorat honoris causa żadnej, nawet niepublicznej uczelni w mniejszym niż Wrocław mieście. A nawet w całkiem niedużym, takich choćby jak Będzin.
Zwłaszcza, że nikt rozumny (należy pamiętać –nowocześnie rozumny) nie chce już nowych uczelni w takich niedużych miastach.
Mam na tu na myśli zwłaszcza panów, którzy wiedzą że myśląc o nich, muszę nakazywać sobie miłosierdzie ….
Grzegorz Wacławik
PS.
- Pytanie o prawdę, które niegdyś w średniowieczu fundowało uniwersytety, zostaje na nich marginalizowane(wiem, pracuję na jednym z nich) albo wręcz z nich usuwane jako nienaukowe – ks. prof. Jerzy Szymik „Gość Niedzielny” 29.09.2013 r.