Utworzony

List dwudziesty

Mój drogi,

wręcz głupie jest Twoje pytanie o to, czy możesz wyjawić swoim podopiecznym nasze cele? Jak w ogóle mogło Ci coś takiego przyjść do głowy?! Jak to sobie wyobrażasz? Odpowiem krótko – nie. Pod żadnym pozorem. Byłoby to niewybaczalne i nie mógłbyś liczyć na najmniejszą nawet wyrozumiałość. A kara jaka by na Ciebie spadła, byłaby okrutna i piekielnie bolesna.

Pamiętaj i miej to stale na uwadze. Pracowaliśmy od wielu, wielu lat nad stworzeniem  modelu naszego postępowania, płacąc za to często (owszem - za często, ale tak po prostu musiało być) wysoką cenę. Czyżbyś o tym nie wiedział?!

Dlatego nigdy nie próbuj iść na skróty. Wręcz przeciwnie. Postępuj zgodnie z instrukcjami. Owszem niedoskonałymi, ale jednak sprawdzonymi i skutecznymi.  Które jednoznacznie wskazują, że najskuteczniejszą drogą jest działalność poufna, nie ostentacyjna. Mozolna, ale systematyczna. I dzięki temu podopieczni Twoich poprzedników, także podopieczni współczesnych funkcjonariuszy Twojego departamentu, zanim zorientowali się, że wpadali w zastawione przez nas sieci i uwikłali się bezdennie w naszą sprawę, byli już w sytuacji bez wyjścia. Byli nasi! I pozostają z nami do końca jako najgorliwsi wyznawcy. Rozumiesz?

Tak musi być także w obszarze Twojej działalności. Bądź spokojny - Twoi podopieczni nigdy nie staną się dla nas bezużyteczni. Także wówczas, gdy stracą w swoim środowisku jakiekolwiek znaczenie. Pomyśl – gdzie oni pójdą? Nigdzie; wszystkie drzwi będą przed nimi zamknięte. Na pierwszych liniach już będą inni; ci  których my wskażemy. Na tym polega geniusz naszej metody.

Nie jest więc Twoją sprawą martwić się o losy „Asa”, „Heposta” czy „Alaza”. To zadanie dla  Twoi następców. To oni będą co jakiś czas cokolwiek (i niekiedy) uchylać owe zaryglowane drzwi, aby Twoi dzisiejsi podopieczni mogli łudzić się, że mogą choć przez chwilę pooddychać świeżym powietrzem. Nie muszę Ci przecież uświadamiać, że nie będzie to ani powietrze zdrowe, ani tym bardziej świeże w potocznym rozumieniu. To będzie kroplówka naszego powietrza; specjalnie dla takich osobników skomponowana. Aby nigdy nie przestali nam służyć. Jak ich poprzednicy…

Twój kochający stary M.

Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć

Przysłowie