Utworzony

List siódmy

Mój drogi,

donosicielstwo to tylko jedna z dróg prowadzących do celu. Nie przesadzaj nadto z pochwałami, bo „As” jest ciągle jedynie adeptem tego fachu i od Ciebie zależy, czy jego skromny, nie z naszej wszak winy, talent wystarczająco się  rozwinie. Owszem bardzo się stara, ale – zapewne ze mną się zgodzisz – brakuje mu zdolności. Twoja w tym głowa, aby mozolną pracą pod fachową opieką okazywał się nam coraz bardziej  przydatny. I to jak najwcześniej; nasze środki, wbrew temu co powtarzają wrogowie, nie są nieograniczone i niewykluczone, że biurokraci z centrali uznają z dnia na dzień, że nie warto już w niego inwestować. Weź to pod uwagę, wszak stoisz na progu swojej kariery.

Dlaczego nie zachęcasz „Heposta” do większej aktywności? Owszem, wbijaj nadal w pychę  „Asa”, ale nie pozwól, aby  u „Heposta”  nie pojawił się choćby cień kompleksu wobec swego bardziej ofensywnego towarzysza. Nic z tych rzeczy; niech pycha radośnie rozrasta się także w „Hepoście”, owszem w ukryciu, ale konsekwentnie. Dawaj mu więcej nieskomplikowanych zadań i dyskretnie pomagaj w ich rozwiązaniu. Niech nabiera przekonania, że jest skuteczny i sprawny. Że jest samodzielny.

W chwili gdy spostrzeżesz, że takie przekonanie zakiełkowało w jego głowie, możesz zacząć mrozić szampana. Ale powolutku….

Twój kochający stary M.

Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć

Przysłowie